No więc zaczne od tego że ta nocka u asi była nie przespana dopiero o 6 coś zasnełyśmy czy coś takiego
całą noc cykałyśmy fotosy piłyśmy coca cole nie mylić z cocainą haha
co chwila prawie wychodziła któraś do domu
nad ranem zaczoł padać deszcz nie wiem dokładnie o której bo ja już kimałam przez godzinkę
no i kto to sobie wyobraża że godzina snu wystarcza człowiekowi na "normalne" funkcjonowanie
łał przez chwile poczułam sie jak lekarz czy coś hah
dobra mykam nara