Takie maleństwo zostawione w czasoprzestrzeni.
Wiem że już nie używasz photobloga-robiłeś to pzrecież dla mnie:]
Teraz mój wpis jest dla Ciebie-mała niespodzianka , może na nią wpadniesz za rok lub za dwa.
Nie wiem już jak to jest bez CIebie, i nie chce wiedzieć.
Unoszę sie na chmurze z waty cukrowej każdego dnia lekko tylko opadam gdy dopada mnie codzienność.
Inchaluje twój zapach , zabieram go na pózniej i już wtedy tęsknie.
Muszę chyba podziękować kijowi do hokeja, gitarze i gorącej herbacie.
Dziekuje deszczowi , że padał wtedy kiedy mokliśmy razem na lodowisku.
Wszystko to się skumulowała tak jak trzeba. Może wskazało drogę.
Podziękuję jeszcze tylko sobie za nutkę szaleństwa i za to że nie potrafie usiedzieć na miejscu.
Tobie najpierw chce podziekuje za odwagę.
Teraz mogę podziękować za resztę. Za to , że widze w twoim oczach moje marzenia.
Za to, że moge mierzwić Twoje Loki. Za to że wracasz zanim krzyknę wróc.
I za wszystko inne. Za każdy z 1095 dni.