aha.

Kolejny weekend pod znakiem historii, w poniedziałek poprawka, nadal jestem złej myśli ;)

Przerażające jest to, jak można się przyzwyczaić do jakiejś osoby i to, że przez zwykłe przyzwyczajenie nie pozwalamy tej osobie odejść, tak widocznie ma być, ale głęboko wierzę, że w końcu uda się odciąć od przeszłości i rozpocząc inne życie, bez niektórych ludzi :)

Nowa szkoła, nowa klasa, nowi ludzie, na początku myślałam, że gorzej być nie może, teraz nie zamieniłabym nigdy tych ludzi na innych ! 

Nieraz trudno uwierzyć, że mijasz kogoś na ulicy, widujesz przypadkiem, a nagle go nie ma. Ktoś z kim nie miałaś nic wspolnego, ale nagle go nie ma i czujesz się z tym źle. 

Piątkowy dzień był spędzony w przemiłym towarzystwie, naladowana byłam pozytywną energią, przyszła sobota, mus nauki i inne sprawy, ktore się nałożyły, zaczęło być ciężko. Obiecałam sobie, że będę silna nie będę płakać i tak właśnie będzie ! 

Kolejny kubek kawy, papieros i wracamy do nauki, ciężka noc przede mną.