O bojciu, płytka nadchodzi, już za chwileczkę, już za momencik, o kurwa, ale zajebiście. Ściągnęłam sobie CD, ale to nie to. Muszę zobaczyć Toma w akcji. Co prawda wolałabym na żywo, ale no cóż... jak się nie ma co się lubi... :D
Zabulę 100 złotych prawie za tę płytę, ale nie żałuję. Jestem totalnie podekscytowana. Tylko żeby ten gość co ze mną mieszka i uważa się za mojego ojca się nie dowiedział przypadkiem bo mnie zabije i zakopie w ogródku.
Jejq, czy ja właśnie słucham Biebera? Normalnie nowość. Przepraszam, jestem beznadziejna przez to, że właśnie słucham zjebera :D Ale jego piosenki są całkiem... znośne. Pomijając of kors : BEJBE BEJBE BEJBE OOOOOH!!!!!!! <- tego świństwa nienawidze.
UPS wiezie moją płytkę. O boże, rozpływam się. Wiezie i ciekawe kiedy dowiezie :D Moze jutro xD