MÓWIŁAM DZIEŃ JAK CODZIEŃ???????????????????
NA WŁASNE ŻYCZENIE......... DZISIEJSZY DZIEŃ PRZESZEDŁ WSZYSTKO.....
A NO WIĘC TAK
DZIEŃ JAK CODZIEŃ, przeszłam dziś chyba z 3 razy czałe podzamcze ze znajomymi aż doszliśmy do ulubionego miejsca, do Tesco posiedzieć. wszystko spoko, burżuazja na maxa, ale okej. święta jak to święta idą wielką parą no więc i karpie sprzedają. no to jakże moi niezwykle inteligenti koledy poszli kupić KARPIA i wrzucić go do FONTANNY. co za pomysł!!!! ale stało się. serio kupili karpia i wrzucili go do fontanny. każdy myślał, że ludzie stający obok nas zjadą za to, a oni zamiast tego to dziękowali i się śmiali.............nikt się tego nie spodziewał, ale no dobra. ciekawi mnie kiedy ochroniaże się skminią....ale to mało istotne. nasz plan jest taki by codziennie kupować karpia i codziennie wrzucać go do fontanny..........
następnie moi jakże dalej inteligentni koledzy kupili sobie małe petardy..czemu nie. śmiesznie, śmiesznie no i znaleźli czajnik, leżący sobie bezbronnie na trwaniku. ale nie, nie dali mu żyć. wzięli ten czajnik, podpalili petarde i wrzucili ją do środka.....
jak pierdykło to aż cały czajnik rozwaliło.......................................mało co bym tym nie dostała ale pomijamy to..
następną moją atrakcją był powrót do domu.........
oczywiście ekpia musiala sie zatrzymać ponieważ dzieci chciały się petardami porzucać. spoko, lajcik, ale nagle JEB. coś mi wpadło do oka.. nic wielkiego no nie, zaraz przecież wyleci. ale nie. nie ma tak łatwo Oliwcia, nie ma, nie ma. łzy to jak na zawołanie mi leciały, żyłki w oku to wszystkie możliwe mi popękały, oko całe czerwone, nie moge go otworzyć, boli jak suk**syn. no dobra. Oliwcia postanowiła pójść szybciej do domu, ale oczywiście nie doszła by z pomocą kolegów bo tak mocno bolało że nie wytrzymywałam z bólu. dobra dobra, zrobiłam wejście smoka do domu i się dre że mi coś do oka wpadło i mnie boli. a rodzice patrzą się jak na idiotkę........... ja mówie że serio boli i nie wytrzymam za chwile. łzy nadal leciały jak głupie. no to sobie zrobiliśmy wycieczkę na pogotowie...............
no spoko, spoko, dalej boli ale co tam. już jesteśmy, czekamy I FAKTYCZNIE MIAŁAM COŚ A NIE UDAWAŁAM!!!!!
lekarz ciągnąc mnie za rzęsy wywinął mi powieke w drugą strone i coś wyciąga i mowi "ciało obce wbite w prawą powieke" to ja już zawał. ale niespodziewanie koniec bólu. lekarz mi wyciągnął to ciało obce i wszystko już normalnie. ale dostałam krople do oczu, 5razy dziennie mam kropić....oszaleli.... ale ważne że już ni nie boli i moge mrugać i nic mi nie jest!
taka moja przygoda z kolejnego "zwykłego" dnia. miało być tak jak zawsze, ale na własne życzenie nie, żeby było zabawniej!
no to dobranoc mordeczki, śpijcie dobrze bo trza się przygotować do Świąt! :*****