bardzo trudno, bardzo..
20 sierpnia wyjebałam na pożegnanie (bo się pokłóciliśmy), że go kocham. w sumie? no nie żałuję. ale nie czuję WCALE, żeby on mnie kochał. A mój problem to taki, że ja jego kocham najbardziej na świecie, jak nikogo jeszcze.. nawet Krzycha, o moje dziwo
bardzo cię kocham, bardzo, bardzo... jesteś tak niesamowicie wkurzający, romantyczny, ambitny, dwulicowy... a ja tak cię kocham, Misiek...
THE LITTLE THINGS GIVE YOU AWAY...
kocham cię.