Hej. ;* Cieszę się, że nie jem tych pieprz*nych słodyczy, że ćwiczę wieczorem, że chcę schudnąć. Nie wiem czy uda mi się to, ale wierzę w siebie coraz bardziej. Jeżeli uda mi się osiągnąć satysfakcjonującą mnie wagę, to zrobię sobie kolczyka w pępku, lub tatuaż na biodrze. Któraś z tych rzeczy, będzie mi przypominała o tym jak ciężko było mi schudnąć i, że nie warto jeść, bo to chwila przyjemności, a kosztuje masę cierpienia. Dzisiaj jak na razie odpoczywam sobie trochę, pomogłam mamie w pisaniu pacjentów, powtórzyłam lekcje z wos'u, jeszcze jedna do nauki mi została. Nie chcę się chwalić, bo to jest mało, ale powoli i do celu. Dzisiaj rano na czczo stanęłam na wadze i było -2kg. :) Motywacja.
bilans :
ś. kromka ciemnego chleba z plasterkiem żółtego sera.
o. 3 łyżki ryżu ciemnego, 1 mięso rurka, troszkę surówki.
k. 1 jabłko, 1 pomarańcza, 2 mandarynki ( sałatka ).
+picie
x.o.x.o bitch