[.] Warto włączyć zanim przeczytasz notke
Chce podziękować, przeprosic Agę. Zatruwam Ci życie tym wszystkim. Nie ogarniasz dlatego, że jesteś jeszcze młoda. Ale po prostu nie chce, żebyś popełniała moje błędy. Chce żebyś się nauczyła wcześniej co robić a od czego trzymac sie z daleka. Dziękuję Ci, że pomimo sytuacji Ty jesteś i zawsze będziesz. Kocham Cie siostro za wszystko, bo mogłam, mogę i będę mogła wygadać się zawsze. Wiem, że czasem nie jestem sobą, ale daj mi czas a zobaczysz, że kiedyś z usmiechem na ustach powiesz, że warto było czekać. Na prawdę jesteś teraz wszystkim Czego mi trzeba..
Czasem zastanawiam się jakby to było, jakbyśmy do siebie wrócili. Czy byłoby dobrze, tak jak sobie już na początku wymarzyłam? Z każdym cholernym dniem jeszcze bardziej mi Ciebie brakuje. jeszcze bardziej o Tobie myślę. Mam wrażenie, że gdy wrócimy do szkoły i wybije 13:40 będzie po staremu. Czuje się jakby nie było tego felernego dnia. Że zbiegne jak wariatka po schodach, przepychając sie ciasnym korytarzem, żeby w końcu zobaczyć Twoją twarz z daleka. Podejdę z uśmiechem, przywitam się, powiesz coś dla beki i będe siedzieć do 17:20 i się nudzić na pustym korytarzu, a na przerwach wyjdziesz podejdziesz i znów będę wesoła. Nie zdajesz sobie chyba sprawy jak bardzo chce żeby było dobrze. Każde dnia wypłakuje się miśkowi, który mi Ciebie zastępuje. Twój zapach perfum tak mnie uspakaja. Teraz poznałabym ten zapach wszędzie...
[...]
Tak krótko się znamy a tyle przeżyliśmy. Jak dobrze mieć taką osobę przy sobie, wiesz? Nie zależnie od tego co jest i co robię, dziękuję Ci za każdy dzień spędzony obok. Poprawiasz mi humor swoją osobą.
Nadal nie rozumiem co w Tobie widzę.. Naprawdę, masz to coś co mnie do Ciebie przyciąga. Nie wiem. Może charakter, bo na początku świetnie mi się z Tobą pisało. Potem z każdym dniem poznawałam Cię jeszcze bardziej i dziwnie mi było bez naszych codziennych parogodzinnych rozmów, tych bek i tych szlabanów i fochów. Później w szkole uśmiechnąłeś się do mnie, serducho bardziej zabiło i kicha. Przywiązałam się do Ciebie bardzo mocno. Na każdej przerwie musiałam Cię zobaczyć bo widok Twojej twarzy mnie uspakajał i podnosił na duchu. Teraz nawet pisząc to wyobraziłam sobie jak na mnie patrzyłeś jak się wygłupiałeś i śmiałeś. I nieświadomie popłynęły łzy[...]
A potem przyglądałam Ci się jeśli chodzi o wygląd. Masz coś takiego dziecinnego na twarzy, uśmiech, oczy (które z resztą mam ciągle w głowie i obudzona w środku nocy mogłabym powiedzieć od razu jakiego są koloru). Ej serio, jesteś moim osobistym Misiem i koniec xd. Sprawiłeś, że mam ochotę chodzić do szkoły. Z każdym dniem wstaje z myślą, że Cię zobaczę. Jesteś ostatnią myślą przed snem i pierwszą kiedy wstaje. Zawsze rozmyślam co będę robić w szkole, czy pogadam z Tobą, czy przywitamy się i będzie tak jak dawniej... Bardzo tego chce. Czasem pluje sobie brodę że nie ugryzłam się wtedy w język. Teraz musze cierpieć przez swój błąd. Ale błędem nie było to, że Cię poznałam i się w Tobie zakochałam. Bo to uczucie tak silne i tak piękne, nigdy tego nie znałam. A dzięki Tobie poznałam. Jesteś moją pierwszą miłością, dlatego zawsze zostaniesz mi w głowie. Nawet jeśli nie chce to sam mi o sobie przypominasz J każda rzecz w pokoju, na ulicy a najbardziej w szkole i w okolicach przypomina mi o Tobie.
Dziękuje Ci za te dni, kiedy pisaliśmy dzień w dzień, za przerwy w szkole, za buziaki na przywitanie. Za Twoja pierdolone aha, za Twój uśmiech, za Twój śmiech, za to jak na mnie patrzyłeś, za Twoje oczy, które pokochałam, za to że jesteś cudowny, za Twoje kotek, za każde R..... serduszko, które mam głęboko w sercu, za każde wypowiedziane słowo do mnie, za każdy szlaban, za każdy foch.
A najbardziej za poniedziałek , za te parę chwil, za to że mogłam wziąć Cię za rękę, za to że mogłam Cię pocałować. Po prostu Cię kocham. Zastanawiasz się jak tak mogłam szybko? To stało się nie spodziewanie. Odkąd się pożegnaliśmy w poniedziałek, tak bardzo tęskniłam za Twoją dłonią i Twoimi ustami. Pragnęłam więcej.
I wtedy 12 grudnia ostatni raz stałam obok starego R. Ostatni raz widziałam ten szczery uśmiech i szczere zachowanie. Teraz nie jesteś sobą i nie będziesz. Tak samo ja. Coś mnie cofa przed byciem ogarniętą. Nadal przeżywam to w chuj mocno i nie wiem kiedy się ogarnę na tyle, abym mogła normalnie stanąć obok Ciebie, strzelić Ci mukę i zacząć się śmiać i mówić R bez ryksy. Nie wierzyłam, że można tak bardzo pokochać osobę tak małym serduszkiem Jesteś mi pisany, a ja Tobie z tego wynika... Przepraszam. :<
NIKOMU NIE POWIEM, ŻE TWÓJ GŁOS JEST MOIM ULUBIONYM DŹWIĘKIEM.