No więc tak..
Już po siłce, ale narazie w miarę spokojnie - nie było ostrego wycisku ;) W dodatku strasznie się wkurzyłam, bo zgubiłam gdzieś moje słuchawki i musiałam sobie radzic bez muzyki ;( strasznie nie lubię cwiczyc bez muzyki heh,
Na początek pocwiczyłam sobie 20 min na orbitreku, średnim tempem - maszyna pokazała mi że spaliłam 180 kcal
Potem 10 minutek szybszego marszu na bieżni pod górkę - 50 kcal
No i potem już tylko cwiczonka ;) na wszystko, na pupę, uda, ręce, plecy, brzuch.. Na każdej maszynie robiłam 3 serie po 15 powtórzeń, tylko brzuszków zrobiłam 75 tylko więcej nie dałam rady ;( zawsze robie min. 100
No i to wszystko cały trening zajął mi godzinkę, oczywiście zmęczenie było ;) Zrezygnowałam z rowerka, bo niewytrzymałabym bez muzyki hehe
Wieczorkiem dodam moje wymiary i to co dzisiaj zjadłam ;) oczywiście narazie nie mam żadnej diety, tylko staram się ograniczac, potem ułożę sobie jakiś jadłospis ale taki żebym się za bardzo nie katowała ;) Narazie muszę się ograniczac i przyzwyczajac mój organizm, żeby potem nie włączyła się swinia ;)
Postaram się w moim jadłospisie umieścic potrawy, które zażywałam na diecie Dukana, kiedyś bardzo duzo schudłam na tym, ale szybko mi to wróciło..
Do pózniej :))