I tyle mi zostało.. :(

Śmierć Tomka była dla mnie dużym szokiem i do teraz to dla mnie ciężkie...od wieku16/17lat zacząłem go słuchać..jeden z niewielu artystów którego płyty kupowałem zaraz po premierze.. oficjalnie mój nr 1 ponad wszystkimi wykonawcami.. nie tylko przez muzykę. Bardzo podobał mi się jego styl bycia, walka z przeciwnościami losu, wieczny optymizm..nie mogę powiedzieć że się wzorowałem bo prawnie stoję po drugiej stronie barykady..choc to chyba to samo..ale sam styl bycia, podejście do problemów było moim motywatorem.. Zawsze jak szedł do pudła coś we mnie pauzowało-a jak wychodził wiedziałem że wszystko zacznie się układać.. był moim zródłem pozytywnej energii..do tego trochę związany z moim miastem, ba nawet i siłownia z początków moich treningów..

Do teraz nie dowierzam, że to wszystko prawda..

To "powiadomienie" i płyty w szufladzie to to co zostało :(

KLIK

"Choć Twojej drogi nadszedł już kres
to mam nadzieję, że lepiej Ci tam jest.."

"Wiem, że się spotkamy, nadejdzie taka chwila
póki co toasty za Ciebie beton spija
niemy krzyk ulicy nikt go nie usłyszy
uczcijmy pamięć wszystkich chwilą ciszy"