Opowiadanie.

Była zimna i mroźna zima, powoli nadchodziły ferie świąteczne. Postanowiliśmy wyjechać gdzieś z dala od ludzi, po to tylko by się sobą nacieszyć. Zdecydowaliśmy się na miłe schronisko w niedalekiej okolicy. Nadszedł dzień wyjazdu, ustaliliśmy jedną regułę i pojechaliśmy. Po dotarciu na miejsce zachwycił nas piękny widok, a perspektywa spędzenia czasu sam na sam dodatkowo uatrakcyjniała to wszystko. Zameldowaliśmy się w swoim pokoju, zostawiliśmy bagaże na łóżku. Ja postanowiłam się odświeżyć i skorzystać z prysznica, Ty miałeś się rozejrzeć w tym czasie za sklepem. Zdjęłam z siebie wszystkie warstwy, owinęłam się szczelnie ręcznikiem i wolnym krokiem poszłam do łazienki.

Odkręciłam kurek z ciepłą wodą, puściłam muzykę z radia stojącego nieopodal, zdjęłam ręcznik i weszłam pod strumień ciepłej wody. Moje piersi pod wpływem zmiany temperatur zrobiły się twarde, a sutki sterczące. Woda spływała po całym moim ciele&

Przywołałam obraz nocy sprzed kilku tygodni, zamknęłam oczy i zaczęłam kołysać się w rytm muzyki, odczuwając przyjemne podniecenie. Wszystko to zadziałało na mnie jak hipnoza, dlatego nie zauważyłam nawet kiedy wszedłeś do zaparowanego pomieszczenia. Spoglądałeś na moje nagie ciało, na nabrzmiałe piersi, które miałeś ochotę chwycić w dłonie i pieścić, na jędrne pośladki, które tylko czekały aż ktoś je ściśnie, na seksowne nogi i brzuch, które chciałeś wycałować.

Podszedłeś wolnym krokiem. W tym czasie zdążyłeś zdjąć z siebie koszule i spodnie. Chciałeś do mnie dołączyć. Chwyciłeś mnie delikatnie w pasie, odwróciłeś i przyciągnąłeś do siebie. Kazałam Ci się pozbyć tego co na Tobie zostało i wejść do mnie pod prysznic. Objąłeś mnie ponownie i całowałeś moją szyję, a Twoje dłonie delikatnie błądziły po moim ciele. Przygniotłeś mnie do ściany i zacząłeś namiętnie całować, Twój penis muskał moje uda zupełnie przypadkowo jednak poczułam chęć złapania go w swoje dłonie. Wolnymi ruchami gładziłam go i pieściłam, wszystko starałam się robić delikatnie. Wtem złapałeś moje piersi i zacząłeś je całować i ssać. Moja twarz wyraźnie dawała Ci do zrozumienia, że to lubię.

Poczułam, że robię się mokra. Mokra w środku. Twoja twardość sprawiała, że mój umysł nie potrafił skupić się na tym co mnie otacza. Tak bardzo Cię pragnęłam. Musiałeś to wyczuć, bo wsadziłeś swoje palce do mojej dziurki. Rozkosz rozlewała się po moim ciele, jednak chciałam o wiele więcej. Zakręciłam po omacku wodę, wykręciłam się z Twojego uścisku i wyszłam spod prysznica, następnie wolnym i seksownym krokiem udałam się w stronę pokoju. Twoje myśli były niepoukładane. Nie wiedziałeś czy chce więcej czy masz się wstrzymywać.

Zaryzykowałeś. Poszedłeś nago do pokoju i Twoim oczom ukazał się wyjątkowo podniecający widok. Leżałam całkiem nago, jeszcze mokra od wody, na ogromnym łóżku i patrzyłam na Ciebie wyzywającym wzrokiem. Miałam na Ciebie ogromną ochotę, jednak nie dałam tego po sobie poznać. Podszedłeś do mnie, położyłeś się obok i palcami wystukiwałeś rytm na mojej nagiej talii. Przechodziły mnie przyjemne dreszcze. Pocałowałam Cię dając Ci znak, że chcę więcej niż to co się działo pod prysznicem.

Przyciągnąłeś mnie do siebie i zatopiliśmy się w głębokim i namiętnym pocałunki. Moje palce zataczały koła po Twoim ciele. Ty zaś dostałeś się w tym czasie do mojej dziurki. Twoje palce zadbały o to bym była odpowiednio podniecona. Tak mokro jeszcze nigdy nie było. Twój przyjaciel był nabrzmiały i twardy. Wzięłam go w rękę i zaczęłam wykonywać proste ruchy góra-dół. Odsunęliśmy od siebie nasze twarze i uśmiechnęliśmy się znacząco. Wiedziałeś już co mam na myśli i nie zastanawiałeś się zbyt długo nad odpowiedzią.

Wszedłeś we mnie delikatnie. Pasowaliśmy do siebie idealnie. Każdy ruch był doskonale wyliczony i przyjemny. Zarówno dla mnie jak i dla Ciebie, poruszaliśmy się płynnie, a ja odczuwałam coraz więcej przyjemności. Rozkosz powoli zaczynała się po mnie rozpływać. Postanowiłeś się ze mną podrażnić i wyszedłeś ze mnie. Potem znowu wszedłeś i tak kilka razy. Rozpaliło mnie to do granic. Złapałam Cię za pośladki i nie dałam Ci już wyjść. Przewróciłeś się na plecy i pozwoliłeś mi dominować, sam przy okazji czerpałeś z tego przyjemność. Złapałeś mnie za piersi, gładziłeś po brzuchu. Poczułam w sobie nagle naprężanie się Twojego penisa. To dodatkowo mnie podnieciło, byłam bliska szczytu. Ścianki mojej pochwy zaciskały się na Twoim członku coraz mocniej. Czułam tylko nagłe pulsowanie Ciebie we mnie. Popatrzyłam na Twoją twarz, moją ogarnął uśmiech rozkoszy. Wybuchnęłam jękiem, a chwilę później Ty także skończyłeś...