No siemson .
Dzień jak najbardziej udany z wyjątkiem jednego ..ale niee powiem -,-
Rano ciuchland z Izą i Baśką. Te babki to pojebane śmierdzące pasztety .fuj.
Po powrocie przebrałam się i na dwór .
..........
Pózniej przyszła do mnie Iza i siedziałyśmy . I dostałam pieska
Nazywa się : Denis , Pekińczyk, brązowy .
Jestem HAPPY .
Dobra,pózniej na dwór z Izą i Kingą . Poznałyśmy bardziej tego Piotrka a mu "STANĄŁ" ..SERIO!! wee,śmiałyśmy się .
Ok,poszłyśmy po ciepłe cebularze z keczupem .Tam stali ładnii chłopcy i zagadali do nas . A pozniej znowu pod społem do nas :
SIEMA Też łaaadni . To Gites nie ? I no zajebiscie. Na jutro jeszcze nie mam planów .. .Ale chcę jutro jak dzisiaj <33
Spoko .
Spadam.
Paaa .