Miłości nie wolno karać przyjaźnią. Koniec to koniec.
Po 3 miesiącach smutku, wracam do normalności. Boże ! Nie żyłam 3 miesiące ! o.O
1,5 roku cierpienia zamienia się w uśmiech na mojej twarzy. Jak?! Poradziłam sobie sama :D
Troszkę się wykończyłam tym wszystkim, ale pozostało mi tylko dojść do siebie fizycznie ;)
W centrum MOJEGO życia jestem Ja, a nie TY.
Dziękuję, za Twoje słowa, spędzany razem czas, dotyk, uśmiech, obecność, za wspomnienia. A teraz żegnaj.