Wczorajszy bal pierwszoklasisty. Było meeeega, ale strasznie krótko, za krótko... Eh, już się to nie powtórzy.
Było po prostu świetnie. Dziękuję dziewczynkom, z którymi tańczyłem, z tymi, z którymi nie zdążyłem też dziękuję :* Wszystkim po prostu dziękuję za dobrą zabawę. Smutno, bo jak to śpiewał Dżem:
To już minęło, te czasy, ten luz
Wspaniali ludzie nie powrócą
Nie powrócą już!
Ci na scenie byli po prostu boscy. Będzie co wspominać. No i tekst Marshala, który utkwił w pamięci (niby proste słowa, ale ich sens głęboki): "Ruchać, ruchać, ruchać!!" (i błagam nie pytajcie o kontekst sytuacyjny)
Heh, jutro walentynki, 4 z rzędu samemu... a pewna osoba mi przypomniała, że kiedyś to było piękne święto. No cóż, żyjemy dalej, jeszcze coś ciekawego może mnie w życiu spotka. Póki co w LO odnalazłem siebie, a to jest już sukces.
No i fragment piosenki, który cały czas mi chodzi po głowie i sprawia, że w takiej dupie mam jeszcze nadzieję:
Gdy tak wspominam ten miniony czas
Wiem jedno, że to nie poszło w las
Dużo bym dał by przeżyć to znów
Wehikuł czasu - to byłby cud
Mam jeszcze wiarę, odmieni się los
Znów kwiatek do lufy wetknie im ktoś
Mówi się, że nadzieja matką głupich, ale co tam, w końcu to ona umiera ostania.