Witam wszystkich stałych czytelników.
Od tego zdania zawsze zaczynałem i nie zamierzam tego zmieniać. Oczywiście dawno mnie nie było, a przynajmniej dawno tu nie pisałem, bo tą stronę oglądam codziennie by czytać notki moich znajomych. Od czasu do czasu je komentuje. Co się zmieniło? Zmieniło się to, że ostatnio koleżanka zrobiła dosyć ciekawą sesję zdjęciową, a nie znam innej strony (poza nk), by się nią pochwalić. Przy czym na naszej klasie są "najlepsze" zdjęcia, a tu będą wszystkie - te lepsze i te "boże co to za zdjęcie... zabierzcie to stąd". Oprócz tego zacznę tu wstawiać zdjęcia z konwentów ( w następnych notkach wyjaśnię co to).
W planach mam kilka notek więc będziecie mieli co czytać.
"Co tam u mnie? Życie płynie tak powoli, że wyprzedzić się pozwoli".
I ponownie użyłem słów Vegety, bo to dobre stwierdzenie, przynajmniej pasuje do mojego życia, hehe. Minął rok odkąd dodałem tu notkę chwaląc się zdjęciem, które co się okazuję do najlepszych nie należy. Chwaliłem się, że skończyłem szkołę średnią i planuję iść na studia. Na studia się dostałem, przetrwałem pierwszy rok (jakoś), zdałem nawet wszystko za pierwszym razem (fuksem). Teraz, żeby było śmieszniej zdecydowałem się studiować drugi kierunek. Nie dość, że studiuję Administrację, to jeszcze chcę Bezpieczeństwo Wewnętrzne. Tak, wiem, zgłupiałem. Ale wierzcie mi, powody są dość... racjonalne i wierzcie mi, jakbym je wam przedstawił, to też byście tak zrobili jak ja.
Co tam u moich znajomych? Tak się zastanawiam... u których? U tych, co mieszkają (lub mieszkali) razem ze mną w Zawidowie, u tych ze szkoły średniej, u tych ze studiów, a może u tych z konwentów? Tak moi drodzy, trochę się tych znajomych nazbierało. Choć w różnych stosunkach z nimi jestem. Ale staram się o jedno, aby wszyscy wszystkich znali... Czy mi się to uda? Sam nie wiem, jednak próbuję. Wszak oni wszyscy mają ze sobą coś wspólnego... MNIE, hahaha.
Jak spędzam teraz czas? Przeważnie nudno. Chociaż jakby się zastanowić, to się nie nudzę, bo siądę sobie przed laptopem przeglądam przez godzinę różne stronki na necie... a resztę czasu poświęcam Legue of Legends. Oczywiście nie jestem skończonym NO-LIFEM, który siedzi aż do 3 czy 4 w nocy przy kompie. Na szczęście są na tym świecie ludzie, którzy choćby ot dla zabicia czasu chcą się ze mną zobaczyć. Wtedy rzucam laptopa w kąt i poświęcam im całą swoją uwagę. Nie wierzycie? Sprawdźcie...
Jutro postaram się coś nie coś jeszcze powiedzieć.... najprawdopodobniej pochwalę się moimi przyszłymi i niedoszłymi planami na wakacje. Może powiem coś nie coś o znajomych... starając się aż nadto ich nie obgadywać. Coś wymyślę.
Wybaczcie, ale dzisiaj nikogo nie pozdrowię, tak jakoś, ale od jutra może zacznę. Jeśli żyją Ci moi czytelnicy, to wiedzcie, że spora większość moich notek będzie równie długa co nudna jak tak... więc jeśli naprawdę nie macie nic do roboty, albo ciekawi was co się wydarzyło w tym roku w moim życiu... zapraszam, hehe
Pozdro od Dyla!!!