A więc zakupy udane :D I wypad z rodziną na obiad do restauracji kończy się wymyśleniem historii o frytce i bezfrytkowej wyspie i rodzinie frtyka i dzieciach frytka i szałasu z bułki... Wiem już po kim jestem taka nienormalna <3
I taki pieski dzień.... Jak to Jagoda stwierdziła. Całkiem dużo łażenia z nią jest. "Wiesz, chyba jednak bluza to za mało żeby wyjść na dwór" - tak dobra rozkmina.
Ah, no i wczorajsze rozmyślania na matmie. Czy niebo jest tak duże żeby pomieścić wszystkie dusze które już umarły i jeszcze umrą? ;o
TAKIE SE MY. EWELINKA I JA. Dwie i pół godziny na skejpie. Szaleństwo xD Ah. No i dowiedziałam się od niej, że całowałam się z Bieberem. I że będę tańczyć z Kwiatkowskim w Tańcu z Gwiazdami. No ej, tyle wiadomości na jeden raz xD
Ale dziękuję za dwie i pół godziny śmiechu :3