Momenty kryzysu , mam już dośc . Złośc ogarnia mnie od początku rzęs po końcówki włosów . Dopadają mnie ataki paniki , wtedy , wtedy to łzy napływają mi do oczu i opadają na zaróżowione policzki . Tusz rozmazuje się po całej twarzy , a z pojedyńczych łez tworzą się kałuże . Modna sukienka zamienia się w ukochany stary dres , zwykle rozpuszczone włosy stają się luźną kitką . Wtedy wszystko jest takie normalne i oczywiste jak nigdy .