fot. Czarna Kowalska.
no miło..
i dzisiaj wyszło że nie umiem sobie z koniem poradzić.
przez mały incydent. -.-
a mianowicie, założyłam Orianie napierśnik i próbowałam jej włożyć wędzidło i ogólnie ogłowie założyć.. niestety Oriana jak to Oriana nie lubi zbytnio wędzidła i zaczęła się wyrywać.. w końcu zaczęła mnie wypychać z boksu. i mnie wypchnęła razem z napierśnikiem na szyji i ogłowiem w mojej ręcę, próbowałam ją utrzymać ale niestety mi się nie udało i oczywiście w ogłowie się zaplątała, rozerwała nachrapnik..
na jeździe zachowywała się dobrze, jedynie z dupy mi wywaliła w galopie ale jakoś nie zrobiło to na mnie wrażenia..
ale oczywiście teraz muszę wołać Dawida kiedy tylko będę czyścić, jeździć albo cokolwiek robić z Orianą.. bo albo skrzywdzi mnie albo kogoś innego. -.-
miło.
end.