To ja do szkoły mam już wszystko XD
No i stoję sobię na tej recepcji i nic nie robię.
W poniedziałek od 8 do 14 nie zobiłam praktycznie nic, ze 3 razy użyłam zszywacza, napisałam parę numerków na kartach i odebrałam jeden telefon, aleź się napracowałam. :D
Wczoraj od 8 do 13:30 oprócz stania spisałam numerki z faktur i wpisałam jakieś 10 nazw i numerów faktur do księgi, później te faktury włożyłam do kopert, a te zaadresowałam.
Dziś wystałam się 5 godzin nie robiąc kompletnie nic, by potem siedzieć prawie do 15 i pakować faktury do kopert... I byłam w domu o 18, a nie jak wcześniej o 17. Straszne to.
Jeszcze tylko 2 dni, jakoś wytrzymam tę nudę. :D
Stojąc te 3 dni i nic nie robiąc doszłam do jednego wniosku, chciałabym pozdrowić wszystkich tych, którzy po szkole zamierzają pracować w hotelu, a jezyk, którego naukę chcą kontynuować to niemiecki, POWODZENIA! Bez angielskiego nie masz szans pracować na recepcji, a już na pewno nie w takim hotelu jak Holiday Inn, gdzie Polaków praktycznie nie ma. Zawsze można próbować na służbie pięter, ale to stanowczo odradzam, bo jest w chuj roboty i się trzeba narobić.
Przydałoby się coś robić w następnym tygodniu.
Dziołchy mają przyjść na noc to raz, dwa - ognisko z namiotami gdzieś nie wiem gdzie - muszę dopytać dokładnie. No i przydałoby się jakieś księżniczkowe spotkanie. A CO Z NASZĄ NOCNĄ PRZECHADZKĄ DO WADOWIC? :D
Meczyk dzisiaj z Aston Villą. Ciekawi mnie wynik. Skoro Arsenal przegrał U SIEBIE 1:3... W sumie powinnam się cieszyć, ale nie mam nic do Arsenalu.
Żona Giby to pizda. Dobrze, że ją zostawił.
Nikt nie będzie szargał opinii człowieka, który doszedł do wszystkiego ciężką pracą, treningami i jest idolem dla tysięcy ludzi grających w siatkówkę.