Siedzieliśmy w kawiarni. Była 7.30 była otwarta tylko kawiarnia za parkiem. Kupiłam nam dwie kawy , usiedliśmy na podwórku przy stoliku przed kawiarnią.
- No więc Katy nigdy Cie tu nie widziałem - powiedział
- Mieszkam tu z tatą od 7 miesięcy, ale ja Ciebie też nie przypominam sobie- dodałam
- No tak ja się przeprowadziłem tu tydzień temu - powiedział Dylan
- A gdzie wcześniej mieszkałeś ? spytałam
- W New Yorku z dziewczyną - opowiadał - ale nie martw się już jestem wolny -
dodał z uśmiechem
Ja szybko napiłam się kawy i powiedziałam :
- No dobrze to wywieś ogłoszenie może się znajdzie jakaś- i się zaśmiałam
- ha ha no niezłą myśl musze nad tym pomyśleć- dodał
- A czemu się rozstaliście jeśli mogę wiedzieć ? spytałam
- No tu chodziło o pracę i o brak czasu dla niej i postanowiła odejść z innym - odpowiedział obracając głowe w tył
- Oj przepraszam Dylan nie powinnam - powiedziałam patrząc na niego
- Nie szkodzi serio, a teraz Ty mi cos powiedz o sobie -mówił
- Ja a co chcesz wiedzieć ? -
- To skąd jesteś ? Gdzie mieszkałaś wcześniej ?- pytał pijąc kawe
- Mieszkałam w Polsce ale po rozwodzie wyjechałam tu z tatą, mama mieszka w Polsce -
- Uczysz się gdzieś ? -pytał dalej
- Tak w szkole muzycznej - przerwał mi mówiąc
- ooo możesz cos mi zaśpiewać ?-
- Nie raczej nie tu, może innym razem co Ty na to ?- powiedziałam
- Pewnie ze tak, a mogę wiedzieć cos o Twoim życiu prywatnym ? - spytał z miną łobuza
- Nie rozumiem tylko co ? -
- Masz chłopaka?- dodał
- Tak mam- odpowiedziałam mu
- to ogromna szkoda - dodał
Spojrzałam na zegarek było po 8 mama już pewnie wstała a ma samolot o 11 musze iść do domu pomyślałam.
- Wiesz muszę się zbierać już do domu - powiedziałam wstając
- No dobra ale tu wpisz mi swój numer telefonu, a się umówimy -
Spojrzałam na niego trochę dziwnie a on dodał
- Przyjacielskie spotkanie, nie rozbijam związków nie martw się -
- Nie no dobrze nie martw się - powiedziałam było mi trochę głupio, ale wpisałam mu ten numer.
- Następnym razem śpiewasz? Obiecujesz ?! - krzyczał za mną
- Jasne ze tak - poszłam do domu..
Mam już nie spała pakowała się trochę smutno ze jedzie, ale ide zjeść z nia śniadanie i pożegnać się. Tata sam ja odwozi, ja muszę iść dziś za pół godziny na badanie nie zdążę wrócić.
Od Autorki:
Idę na M jak Miłość :D
Dobranoc<3