Przestałem wierzyć, że to się stanie, ale jednak - obleśny koleś zniknął z photobloga. Ciekawe, czy za sprawą ingerencji admina, czy sam się usunął.
Tak czy siak - dobrze się stało. Oby żaden kolejny już się nie pojawił.
Weekend uważam za całkiem udany, choć nie udało tyle odpocząć co zwykle. No chyba, że liczymy do tego sen. Trochę odespałem ostatni tydzień.
Uparłem się na spędzeniu tych dwóch dni w domu, dzięki czemu nadrobiliśmy trochę zaległości w ogarnianiu. Przykleiliśmy folię ochronną na ścianę w kuchni, która czekała w szufladzie już dobrych parę miesięcy. Teraz kuchnia wygląda jakoś tak żywiej. Oprócz tego sprzątnęliśmy klatkę schodową, która czekała na swoją kolej dłużej niż folia... Teraz już jest tam względnie czysto i nie widać żeby przestrzeń była zagracona, bo wszystko upchnąłem pod schodami. Jestem dumny z tego, że tak dobrze nam poszło. Jeszcze trochę zaległości zostało, ale to może uda się zrobić w trakcie trzech dni, kiedy też będę pracować z domu. Przynajmniej teraz robimy wszystko na swoim, co daje dodatkową satysfakcję i motywację.
Poza tym od dłuższego czasu już zauważam, że coraz lepiej radzimy sobie z kryzysami emocjonalnymi. No, głównie to moja borderowa partnerka, ona wkłada najwięcej pracy w radzenie sobie z własnymi kryzysami. Jestem z niej dumny. Jeszcze parę tematów zostało do wyprostowania, ale na to jest czas.
I tak to się toczy. Powoli, do przodu. Nie wszystko na raz, ale z czasem wszystko się układa.
13 LISTOPADA 2024
12 LISTOPADA 2024
5 LISTOPADA 2024
31 PAŹDZIERNIKA 2024
29 PAŹDZIERNIKA 2024
22 PAŹDZIERNIKA 2024
17 PAŹDZIERNIKA 2024
14 PAŹDZIERNIKA 2024
Wszystkie wpisy