Tego photobloga zawsze traktowałam jako stronę, gdzie mogę się wyżalić i sobie ulżyć.
Z biegiem czasu zaczęlo się to zmieniać, bo zaczynam w sobie wszystko tłumić... znowu (?)
Powoli tracę kontrolę nad swoim życiem zleksza mimo, że mam poczucie, że mocno trzymam się gruntu.
Chcąc trochę uporządkować swoje życie, coraz bardziej mi się to nie udaje, bo coraz bardziej mi się nie chce.
I tak mogę wymieniać bez końca.
Znowu mam poczucie bezużyteczniej.