Niektórzy po zapadnięciu zmroku już nie potrafią uwierzyć w słońce. Brakuje im tej odrobiny cierpliwości, aby doczekać nadchodzącego poranka. Kiedy przebywasz w ciemnościach, spójrz w górę. Tam czeka na ciebie słońce.
Ono nie omija nikogo. Ciebie też nie ominie,
Jeśli nie schowasz się w cień. Z każdym dobrym człowiekiem, który zamieszkuje ziemię, wschodzi jakieś słońce.
Zgodnie z planem dzisiaj kobyłcia miała popracować na lonżach. Ale ale nie było tak łatwo jak przypuszczałam. Nastawiona dość pozywtywnie poprosiłam o ruch na kole. Sotkałam się z totalnie niespodziewaną reacją. Cincia wybuchła energią - dosłownie. Galopu nie było końca. Popełniłam gdzieś błąd - pomyślałam. Nie widziałam dalszego sesnu prowadzenia jej na lonżach, także odpiełam wszytsko. Na sznurkach, a potem na wolnosci starałam się wykorzystać jej orgromne pokłady energii. Cofanka baaardzo szybko, obroty na zadku i przodzie, zmiany kierunków, łopatka, boczne.. Wszytsko dwa razy szybciej i dwa razy więcej wymagań. Zakończyliśmy sesję, z kobyłki się leje, wyszalane, zmarznięte ale z nowym doswiadczeniem.