Spraw, by niepożądane rzeczy były trudne a pożądane łatwe do wykonania.
Tom Dorrance
Wczorajszego wieczoru towarzyszył mi pewnego rodzaju niedosyt, kiedy to powróciłam ze stajni. Siadłam i mogłam spokojnie pomyśleć. Kobyła zrobiła wszystko, o co ją poprosiłam. Nawet na dwóch lonżach było całkiem dobrze. Postnowiłam przypomnieć podstwy z ziemi i tu spotkałam się z negatywną odpowiedzią ze strony konia. Skulone uszy i napięte chrapy sprawiły, ze musiałam zasiegnąć porady Oli z JNBT. Przeanalizowałam to, co mi powiedziała, wcieliłam w życie na dzisiejszej sesji i koń o niebo lepiej. Wiecie czego brakowało? Brakowało akceptacji dominacji i szcunku. Postawiłam jej dzisiaj wymagania, skoro miała problem z podstawami, takimi jak np. kłus na kole, to zrobiłyśmy szybki galop na malutkim kole, cofania, oddawanie zadu, po czym koń odpowiedział: "A możemy zakłusować prooszę??". Oczywiście problem nie zniknie w jeden dzień. Mimo tego, to była naprawdę pełna nauki i wartościowa sesja, którą skończyłam z uśmiechem na twarzy :))