Hej, kochanie!!!
Piszę do Ciebie, bo bardzo za Tobą tęsknię. W sumie to nie powinnam już Cię nazywać kochanie. To po prostu przyzwyczajenie. Tak, wiem, że i tak się nie przejmiesz tym co napiszę, ale jednak i tak to piszę.
Chciałabym po prostu dowiedzieć się kilku rzeczy. Dlaczego mnie zostawiłeś? Czym tak naprawdę zawiniłam? Czy to aby na pewno była moja wina? Przecież czekałam na Ciebie, gdy wyjechałeś, nie znalazłam sobie nikogo innego. A wiesz dlaczego? Bo kochałam Cię i wierzyłam, że i ty kochasz mnie. Kłamałeś! Dlaczego? Przecież tak do siebie pasowaliśmy. Wszyscy nam to powtarzali. Powtarzali Ci też, żebyś uważał, bo masz teraz w rękach taki skarb, że szkoda go wypuścić. Twierdziłeś, że nigdy mnie nie opuścisz, że po prostu nie możesz, nie dasz rady tego zrobić. I o tak nagle się stało? Czy te 10 dni rozłąki aż tak dużo zmieniło? Widocznie dla ciebie tak& A szkoda, bo ja czekałam. Płakałam każdego dnia, bo nie mogliśmy się kontaktować. Rozumiałam to. W końcu ty byłeś za granicą, duże stawki za połączenia. Jakoś powstrzymywałam się przed wykonaniem tego połączenia czy nawet wysłaniem smsa. Twoi koledzy ciągle byli przy mnie. Pocieszali, wspierali, po prostu byli. Z utęsknieniem czekałam na Twój powrót. Nawet nie poinformowałeś mnie, że wracasz szybciej. Dopiero Twoja kuzynka zadzwoniła i powiedziała mi, że wróciłeś. Kolejnego dnia zobaczyłam Cię, minąłeś mnie bez słowa, z oczu poleciały mi łzy. Tyle na Ciebie czekałam, tylko po co? By zobaczyć tą obojętność? To nie sprawiedliwe, że tak potraktowałeś kogoś, kogo podobno kochałeś. Ale cóż, minęło 5 miesięcy, a ze mną wcale nie jest lepiej. Wciąż płaczę po kątach i myślę co by było gdyby& Może gdybyś nie wyjechał& Może gdybyśmy się choć kontaktowali& Może nadal bylibyśmy razem. Nie interesuje Cię to, prawda? Czytasz to i się śmiejesz. Jutro zapewne pokażesz to swoim kolegom. Tylko zastanów się najpierw jaki w tym cel. To, że Cię zjebią i nazwą szczylem bez uczuć? Nie wiem czy będziesz tak zadowolony gdy tak się stanie. Ale co Ci tam, nie? Nie przejmujesz się ani mną ani tym co Ci powiedzą. Ważne byś ty miał ubaw. Jasne.
Mimo tych pięciu miesięcy ja wciąż mam nadzieje, że się zmienisz. Podobno nawet już zacząłeś się zmieniać. Gratuluje!! Chcę, żeby wrócił chłopak, którego ja znałam i bardzo kochałam. Chłopak, który silny, ale nie bał się łez. Chłopak, który nie pozwolił mi uronić przez `siebie łez. Pamiętasz jeszcze jak pewnego dnia po pewnej rozmowie telefonicznej siadłam i rozpłakałam się? Byliśmy z grupce, więc mimo usilnych próśb nie chciałam Ci powiedzieć co się stało. Pamiętasz jak się wtedy zachowałeś? Zabrałeś mnie i kazałeś wszystko opowiedzieć. Wysłuchałeś, a potem znalazłeś rozwiązanie, które okazało się być idealne. Właśnie takiego Cię pamiętam. Dziś nie jesteś taki. Czasem mam wrażenie, że widok moich łez gdy Cię widzę sprawia Ci przyjemność. Jeśli kiedyś wróci tamten chłopak, daj mi znać. Zaczniemy wtedy od nowa, co? Bo pamiętaj, że ja nadal Cię kocham.
A i jeszcze powiem Ci jedno, nie myśl sobie, że złośliwie, ale ta, którą próbujesz wywołać zazdrość nie spełnia swojej funkcji. Po prostu ani ja ani nikt inny nie uwierzy, że nagle ją polubiłeś, gdy jeszcze jakiś czas temu wyzywałeś ją od najgorszych z nienawiścią w oczach. Po prostu wiesz, że jej nie lubię, dlatego to robisz. Znudzi Ci się w końcu, a ona tez zrozumie, że odegrała rolę zabawki i nadal pałasz do niej nienawiścią. Ty jesteś tylko mój i tylko dla mnie. Nikt Cię tak nie pokocha i nikt nie da Ci szczęścia, które dam Ci ja.
Nadal kocham.
Miśkaaa.
Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24