Poniewaz za dnia wyzywam sie na sztaludze w ramach przerwy pobawilam sie troche.....
[zasluzylam na wakacje. po tych 12 latach udreki zasluzylam sobie na wakacje!! A co dostalam? Stres wiekszy niz przed matura! A w imie czego? w imie Przyszlosci...!
A jaka bedzie ta Przyszlosc? Nijaka. pobierznie rzecz biorac:
1. teraz robie Teczke. Zajecie kosztowne, meczace, wypompowujace.
2. potem bedzie sprawdzenie powyzszej. I znowu wyprawa do Łodzi, nowe koszty.
3. Jezeli jakims cudem przejde dalej, to bedzie nowy stres. Tydzien pod znakiem STRESU
4. potem Egzamin. Matura to przy tym bzdura.
5. a potem okaze sie, ze sie nie dostalam bo nie chodzilam na ICH kurs przygotowawczy.
Tak. Tak jest naprawde. Koperty to przezytek. Teraz sa specjalne kursy organizowane przez sama uczelnie. Zapisanie sie na kurs jest jednym z warunkow przyjecia. Ale o tym Cicho-Sza...!!]
Ech..... właśnie zaczelo mi brakowac LO...
(oszalalam...?)