Brat... Przepraszam, to Agnes!
Na pierwszym zdjęciu nie ma nic dziwnego i niezrozumiałego, drugie przedstawia gay-dance, czyli powitanie Hubu.
Z tego dnia najbardziej pamiętam to, że pięć razy upadłam przy piekarniku.
Nie no, kufa, tak naprawdę to pamiętam coś zupełnie innego. xD
Dziś adekwatnie do zdjęcia: Taste in men, gay-dance <3