zawsze szłam na łatwiznę,
nigdy zbytnio nie chciałam się rozwodzić, co się dzieje ze mną w środku.
Zawsze próbowałam to zatuszować bólem brzucha, głowy lub dobrą oceną.
Jakie to śmieszne. Dlaczego nie potrafię być na tyle otwarta by o wszystkim otwarcie mówić.
Dlaczego ludzie obchodzą się tylko prostym słownikiem: tak, nie, lubię cię, kocham cię, nienawidzę? Dlaczego tak trudno jest wyłuskać coś od siebie?
Dlaczego te ważne słowa coraz rzadziej wypowiadamy...
dlaczego.
dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą