Rozdział 22
- No cóż... Będziemy mieli dziecko! - krzyknęła po cichu. Ja zaczęłam skakać z radości i ściskać ją.
- Uspokój się bo jeszcze na dole nas usłyszą! - uspokoiła mnie i poszłyśmy na dół. Chłopcy siedzieli wgapieni w mecz w którym sami grali. Gdzie w tym logika?!
- A wy to nie macie co oglądać? - spytałam śmiejąc się
- No wyobraź sobie, że dzisiaj zamiast teletubisiów puścili jakiś serial o dżungli i małpach. To jest skandal! - wypowiedział się Neymar
- Musicie przeżywać chyba załamanie-powiedziała Shakira
- Żebyście się nie zdziwiły! A co jeśli zostanie tak na zawsze? - spytał Pique robiąc smutna minę
- Nie pozostanie nic innego jak kupienie 6 mopa do kolekcji - powiedziała Shaki i przytuliła Gercia. Jak oni słodko razem wyglądają. Ja usiadłam na kolanach Neymara który objął mnie. Po chwili usłyszeliśmy jak ktoś schodzi po schodach. Był to Milanek który przecierał zaspane oczka. Kiedy nas zobaczył odrazu podbiegł i zaczął przytulać.
- Ciocia! Wujek! - zaczął się przytulać
- Hej maluchu! Jak się spało?- spytałam biorąc go na kolana.
- Dobrze - uśmiechnął się szeroko.
- No to się cieszę a teraz idź do mamy - podałam go przyjaciółce, która poszła z nim coś zjeść.
- Gerciu mam do ciebie pytanie- popatrzyłam na niego
- Słucham?
- Po co ci 5 mopów parowych? - spytałam zaczynając się śmiać. Dołączył do mnie Ney.
- Powiem ci, że to jest bardzo dobre pytanie... Otóż każdy mop od czegoś jest. Ten w teletubisie jest kiedy jestem wesoły, w serduszka kiedy ktoś ma przyjść, malachitowy w antracytowo - alabastrowe wzorki jest do płytek, w kucyki Pony jest na specjalne okazje, w Rożowo- fioletowo białe wzory dostałem od Fabsia na urodziny i on jest wyjmowany tylko wtedy kiedy do mnie przychodzi albo ja do niego idę i wtedy sobie sprzątamy a czarny z fuksjowymi wstawkami jest kiedy jestem smutny - pokazywał mi zdjęcia. On ma je w jaichś gablotkach! W tym momencie weszła Shaki.
- Niech zgadnę pokzaywał wam swoje mopy... - powiedziala i się uśmiechnęła
- Tak... Melka jedziemy jutro kupic mopa! - odezwał się Ney
- Taa już lecę w podskokach! - zaczęliśmy się śmiać. Potem poszliśmy razem coś zjeść do kuchni. Posiedzieliśmy chwilę i postanowiliśmy iść wszyscy razem na spacer. Założyliśmy buty i w 5 wyszliśmy. Nie obyło się bez przypałów ze strony dorosłej płci męskiej. Chodzilismy tak sobie ze 3 godziny i postanowiliśmy wrócić. Kiedy weszliśmy udrazu skierowalismy się wszyscy na kanapę.
- Wiecie co mam geniastyczny pomysł! Upieczemy ciasto! - zerwał się Gerard
- Nie błagam! Nie chcę potem remontować kuchni! - powiedziała Shakira
- Ale my upieczemy je we dwojkę z Neymarem a potem pobawimy sie w masterchefa i bedziemy je oceniać! Proszę! - zaczał skakać i prosić jak male dziecko
- Taa juź to widzę... Pique i Neymar w kuchni część pierwsza: " jak zniszczyć kuchnię piecząc ciasto" -zasmiałam się
- Ty w nas nie wierzysz... - powiedział smutno Ney ale było widać że też chciało.mu sie śmiać
- No nie wierzę, masz rację...
- A my ci udowdnimy, że umiemy gotować i wam kopary opadną do samej ziemii - krzyknął Pique, wziął Neya za rękę i pobiegli do kuchni. My się zaczęliśmy śmiać. Kiedy się opanowałyśmy Shaki poszła na chwilę na górę a ja zaczęłam się bawić z Milanem. Zaczynam się martwić gdyż od jakichś 10 minut nie słyszę szumów, krzyków słuczeń ani innych odgłosów z pomieszczenia o nazwie kuchnia. Po godzinie zabawy oboje stwierdziliśmy, że jesteśmy zmęczeni tak więc poszliśmy na górę. Milan poszedł do swojego pokoju a ja do sypialni mojej przyjaciółki bo coś długo się nie odzywała. Weszłam i zobaczyłam jak leży na łóżku wpatrzona w sufit.
- Stało sie coś? - spytałam
- Nie tylko dzwoniłam do mojego ginekologa i do Antonelli i teraz się zastanawiam jak powiedzieć to Gerardowi i reszcie...
- Wiesz co powiem ci tak... Powiedziałabym to im na treningu gdyż poznałam już trochę twojego męża i znając życie zacznie się cieszyć i latać i jakbyś mu to powiedziała w domu to byś musiała robić gruntowny remont więc... - zasmiałyśmy się i postanowiłyśmy zejść i zobaczyć co się dzieje z tymi kucharzami od siedmiu boleści. Weszłyśmy i co tam zobaczyłam mnie zatkało....
HEJ ;) Miało go dzisiaj nie być ale sie poświęciłam i dokończyłam przed chwilą :) Myślę że się spodoba ;)