Prezent, który dostała Marika od swojego taty ;)
Czyli w dniu, kiedy pierwszy raz się zobaczyli...
Córcia jest za mała teraz, żeby się z maskotek cieszyć, ale trochę się przyglądała ;)
Są na prawdę spore :) chociaż nie wydaje się na zdjęciu.
No i jeszcze reklamówkę drobiazgów i ciuszków.
Starał się być miły, nie powiem. I nie wiem też do końca jakie mieć podejście. Usłyszałam też komplement dotyczący mojego wyglądu, uśmiechał się itd. Także wszystko odbyło się spokojnie. Ja już zachowywałam się z dystansem. Na początku nie umiał wziąć tak małej kruszynki na ręcę, więc sama mu ją położyłam. Wpatrywał się jakiś czas na jej buźkę w bezruchu, a ona na niego i był bezpośredni kontakt wzrokowy między nimi. Nie wiem, ale... wzruszyłam się mimo, że nie dałam tego aż tak po sobie poznać. Pomyślałam sobie, że mogłoby być fajnie gdyby było inaczej. A tak to jedna wielka niewiadoma.
Potem malutka pilnie wołała cyca, a ja karmię naturalnym mlekiem, ale był problem. Przy nim zaczęłam się krępować troszkę haha... ale usiadłam i jakoś tam dałam radę ;) . Potem zasnęła twardo, ale kazał jej już nie budzić. I pospała godzinkę, a w między czasie poszłam robić sobie kawę, a on się dołączył. Był o dziwo trochę nieśmiały we wszystkim, ale jak tematy się rozkręciły, to zaczęliśmy dyskutować ze sobą. Podczas spotkania powiedział też, że nie spotkał się w ogóle z żadną inną. Wiem, że gadał przez tel z innymi, pisał itd. On twierdzi, że na kontakcie telefonicznym i gg się z nimi kończyło (a rozmowa z nimi była pusta i bez znaczenia), a do spotkań żadnych nie doszło. I dodał, że pisał z kolegą wcześniej przez neta, który się zapytał G..., czy znalazł inną, to on mu odpowiedział: - "Wszystkie kobiety od zarania dziejów są siedliskiem zła" - co miało oznaczać, że nie chce być z żadną kobietą.
Ja poprostu skupiam się na tym co jest i nie żyję tym co było kiedyś jak i nie robie sobie nadziei na przyszłość. Może czas pokaże jak się ułoży :) Córeczka teraz najważniejsza <3