Po prostu być- łapać w zmarznięte dłonie płatki, patrzeć jak biel błyszczy w blasku latarni, wsłuchiwać się w radosne skrzypienie butów na śniegu....
Nie myśleć. Nie zastanawiać się nad jutrem.
Przepis na przeżycie:
- szczypta ignorancji,
- łyżka egoizmu,
- 200ml tolerancji,
- szklanka 'nie-przejmowania-się'
Wszystko wymieszeć razem z Strange'm i Norrellem.
Smacznego!