Z.I.M.N.O! Cudowna zima powróciła- a wraz z nią bieli płaszcz i wiatru śmiech.
Dobrze już jest, znów budząc się rano z kompletnym, ustawionym planem.
Wpaść w wir szkoły i móc zapomnieć, zapomnieć...
Przeżywać poranne spacery do szkoły nie jako zywkłe chwile, ale wyodrębnione w czasie moementy pełne szczerości z sobą samym. Cicha retrospekcja.
Jedynie- czemu nie pamiętam? Gdzie zgubiły się, ulotniły wszystkie szczęśliwe dni 2009 roku?
Raz miecz, to znów lecząca dłoń,
Ciężaren grzbiet strudzony srodze,
Palący pożar, grzmiący głos-
to znów znużony pielgrzym w drodze.