Nie wiem, czy to właśnie jest właściwa droga. Nie wiem czy dobrze robię- nawołując.
Lecz nie zgodzę się, że to brak siły. Mam siłę by bronić własnego zdania: bronić mówiąc, nie wrzeszcząc.
Każdy z nas jest inny, gdy stajemy przed nieznanym człowiekiem. Przyjmujemy inną postać.
Ach, jacy dobrzy z nas aktorzy....
Może, może jednak....? Może właśnie tak jest dobrze?