(o.o)
<W<
(któregoś zbyt wesołego dnia w domku w tesco)
Jula: Ty patrz idą ochroniarze.
Ja: To są laaaaaski.
Jula: Nieeeeeeeee, ochroniarze.
Ja: Tak, ale laski od lasek.
Jula: Jaki lasek, jesteśmy kurwa w Tesco!
.
.
.
.
a potem:
Ja: To jest mój azyl, moje schronienie. Myślałam, że jestem mądra, ale
to ten świat jest taki głupi.
.
.
.
I jeszcze mili panowie:
Ja: Kupią mi panowie picie?
Pan1: A masz kasę?
Ja: No właśnie niee!
Pan2: To nie. Możemy Ci jedynie flaszkę kupić.
(logika)