Tajemnicza cz.4

TAJEMNICZA

część czwarta

- Dziewczyny, co jest? - spytał opiekuńczo.

- Nic takiego. Opowiadałam coś Łucji i się rozpłakała... - tłumaczyła Diana.

Maciek bardzo się przejął. Usiadł i mnie przytulił. Nagle podeszły do nas jakieś dziewczyny. Spojrzałam na nie. O nie! - pomyślałam.

- Te, nowa! Myślisz, że jak masz fajne ciuchy, od razu znalazłaś przyjaciół to jesteś taka super?! - krzyknęła jedna z nich i rzuciła się na Dianę z pięściami.

Nie wiem jak, ale Diana złapała jej pięści i wygięła w taki sposób, że uklękła zaczęła piszczeć z bólu.

- Uspokój się dziewczynko, bo Ci się kiedyś coś stanie - powiedziała z wielkim spokojem Diana.

Dziewczyna wstała i uciekła ze swoją bandą.

- Kto to był? - spoytała Diana.

- To Angelika, Ola i Oliwia - skzolne gwiazdy. A raczej były dopóki Ty się nie pojawiłaś. Okropna trójka... - powiedział z obrzydzeniem Maciek.

- Lekcje, chodźmy - powiedziałam ocierając łzy.

*Po lekcjach*

- Diana, powinnaś iść na policję, bo ten facet Cię kiedyś zabije.

- Nie! Nie mogę!

- Diana...

- Łucja nie! Muszę już iść, sorki.

- To trudno, ale pomyśl o tym.

- Dobrze, pa.

Rozeszłyśmy się. Ja poszłam w swoją stronę a Diana w swoją. Po drodze ktoś mnie zaczepił.

- Znalazłaś sobie nową przyjaciółkę  o starej zapomniałaś? - powiedziała nerwowo.

To była Kornelia.

- Kornelia... to nie tak...

- A jak?! Zawsze byłyśmy nierozłączne! Siedziałyśmy razem, wracałyśmy. wszystko robiłyśmy razem a Ty poleciałaś do tej nowej!

- Kornelia... - nie zdąrzyłam dokończyć, bo odbiegła. Zrobiło mi się bardzo przykro; zdołowana wróciłam do domu.

cdn.

Nikola