Bywało lepiej, albo gorzej. Nawet nie wiem bo od wczoraj leże w łóżku i robię wszystko byle by nie myśleć i być jak najdalej od samej siebie. Tylko tą świadomość że po burzy wychodzi słońce pomaga przetrwać wszystko. Nie wiem skąd mam siłę na życie, na przetrwanie z sama sobą. To staje się coraz trudniejsze. Zmieniłam się trochę, umiem żyć i się nie bać. Umiem pięknie marzyć. Umiem kochać. Tak bardzo mocno. Nie bój się. Czekam na 18 ale jednak trochę uciekam od tego dorosłego życia. Chyba tylko przy Tobie się nie boję. Dowiedziałam się również jak to jest czuć w sobie głos zdrowego rozsądku. Dziwne to uczucie. Tak czuć że oprócz bijącego serca siedzi tam więcej i więcej..