Kolejny cudowny dzień. Zawsze po burzy wychodzi słońce, to akurat prawda. Obietnice dużo znaczą, mam nadzieje. Do niedzieli muszę bez Ciebie wytrzymać. Nie oddycham kiedy jesteś daleko. Możecie zazdrościć, bo ja sobie zazdroszczę. A ten tekst mnie rozwalił na kawałki. Jestem silna i się pozbierałam. Dobrze że już jest przerwa świąteczna bo mam wyjebane w szkołe. Gdzie jesteś kiedy nie ma Cię obok? To kolejne pytanie do świata...

"Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów, choć 

było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. 
Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów i 
nieudanych prób, przegranych ciężkich prób. 
Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów, 
że rozmawiamy dziś, dziękuję, że dziś przyszłaś tu. 
Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne, 
naprawdę kocham Cię.. naprawdę. 
Ten świat jest jakiś pojebany dziś, nie sądzisz? 
Ty jesteś tam, ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już i 
chciałbym dziś mieć już pod nogami pewny grunt i, 
żyć z Tobą, być przy Tobie, mieć coś, wiedzieć już. 
Ten świat jest jakiś nienormalny dziś, 
to miejsce, ten kraj, ten kryzys,
a w tym wszystkim ja i Ty, i 
chciałbym już wiedzieć, że dobrze wiem jak mamy żyć, 
lecz dobrze wiem, nie ma nic, jak ja i Ty."