Przerwa w sesji.
Tak się złozyło, że w ten piątek było zwiedzanie Palmiarni nocą. Byłam już tam tyle razy, że nie zliczę na placach jednej ręki, ale pójście nocą wydawało się być jeszcze bardziej wyjątkowe. Panujący półmrok nadawał temu miejscu magiczny nastrój. Rozkwitające sukulenty, wiktoria królewska. karmienie rybek, mróweczki. Przyjemnie spędzony wieczór. Wróciłam stamtąd z nowym przyjacielem, który teraz będzie kwitł na moim oknie obok Vincenta, Leonardo i Teodora, a nazywa się dość pospolicie bo Andrzej. Jednak jest równie piękny muszę go tylko przesadzić do nowej doniczki. Jednak to nastapi dopiero jutro bo dzisiaj mam dzień umierania i brania tabsów, które w ogóle nie pomagają. Obejrzę bajkę Disneya, która od dłużeszego czasu chodzi mi po głowie. Stare animacje z dzieciństwa są najlepsze i pomimo mojego wieku nadal działają na mnie emocjonalnie i z przyjemnością do nich wracam. Kiedyś pojadę do Disneylandu przybić piąteczkę z myszką Mickey, a teraz idę oglądać Kopciuszka 1950r.
Jutro znowu powrót do nauki. W piątek ostatni egzmin, najcięższy z dydaktyki. A potem upragnione wolne. Tesknię za książkami, które nie są naukowe. Jak tylko skończy się sesja, a ja wsiąde do pociągu to na pewno w rączkach będę mieć "Upadłych" Lauren Kate.
Z Zosią też już dawno się nie widziałam. Za ponad tydzień przyjadę, to razem odreagujemy. Ominęły mnie czerwcowe urodziny w Kraśniku, a było ich kilka. Także trzeba to nadrobić, a potem powrót do Poznania. Urodzinki Edi, koncert The Dumplings i szukanie pracy.
Miłego wieczoru.
Dobranoc.
4 MARCA 2019
2 LISTOPADA 2018
18 PAŹDZIERNIKA 2018
12 WRZEŚNIA 2018
5 WRZEŚNIA 2018
31 SIERPNIA 2018
8 SIERPNIA 2018
3 SIERPNIA 2018
Wszystkie wpisy