wróciłam ;x

po cztero miesięcznej nieobecnośći nareszcie jestem. co się zmieniło przez ten okres ? hmm, moja waga stanęła na 70kg i stoi. znowu jestem w Holandii i znowu myślę o jakiś dietach i odchudzaniu. tylko tu może mi się coś udać. a wracając do minionych czterech miesięcy to był to najszczęśliwszy okres w moim życiu. niestety już się skończyło. dwa tygodnie temu wspaniały chłopak poznany na sylwestrze zerwał ze mną. tak z dnia na dzień się skończyło. załamałam się trochę i moja wiara w siebie podupadła. a teraz .. teraz się dowiaduję, że ten chłopak tego żałuje. nie wiem czy mam się cieszyć czy może płakać. u rodziców staram się o nim nie myśleć. ale za tydzień wracam do domu i czeka mnie poważna rozmowa z tym panem ;> chyba jednak wole zostać przy relacjach czysto koleżeńskich. nie chcę się znowu zawieść. to na serio cudowny chłopak i było mi z nim dobrze ale .. jednak na takich 'ideałach' najszybciej można się przejechać. żebym tylko przy nim nie wymiękła. ma taki cudowny uśmiech, uwielbiam kiedy się śmieje <3 

hmm, wróćmy do diety, ćwiczeń i takich tam. 

ehe, nie ma diety ani ćwiczeń. od tygodnia jestem w Holandii i leżę do góry brzuchem i oglądam Tv. czasami wyrwę się na spcerki po galerii xd to wszystko. nie jestem z siebie zadowolona i nic z tym nie robie. a zaraz wakacje ! ;o 

muszę się ogarnąć. chyba potrzebuję porządnego kopa w d**ę, bo wyglądam już jak ta pani ze zdjęcia wyrzej ;/ i się dziwię dlaczego P. ze mną zerwał *.* nikt nie lubi grubasek.