Przystanek trzeci: zagubione autobusowo
przystanek czwarty: parada
Przystanek piąty: pierwsze dobicie do brzegu
Nie widać tu całości parady, a jedynie panią, która bardzo odważnie chodziła na szczudłach. Mnóstwo ludzi, telewizji, fotografow, piwa i red bulla. A my, samotnice, musiałyśmy kroczyć obok tej wielkiej, kolorowej propagandy picia alkoholu.
No i zmulanie na krawężniku. Bez dobrej muzyki nie ma zabawy xD
Pozdrowienia i podziękowania:
dla pana z przystanku autobusowego, który sam zaproponował pomoc
dla Kaś, które pozwoliły nam dojść na juwenalia i uczestniczyć w uroczym wydarzeniu parady
dla gadacza z pojazdu, bo gadał i gadał...
Juwenalia! Juwenalia! Kto nie pije ten kanalia!
Z poważaniem:
hela_z_wesela