Właśnie wróciłam z roweru na który wybrałam się z Zuzą. Bosko. Jutro Zuza ma wesele swojego braciszka. Aaa :d Tam w okolicach Kielc. Pozdro.
Jutro jadę ja na zakupy z blonyną. Aaaa. Sramy na jej matkę i jej opinię a przynajmniej ja. Wiem jaka jestem.
Good, Good.
Pada deszcz. A ja zmagam się komarami.
Tymbark: Jesteście sobie przeznaczeni.
Akurat wtedy pomyślałam o swoim ex... No cóż. Srać na to.