miesiąc za miesiącem, czuję ten dziki zapach lata, ktorym nie zdążyłam się nacieszyć przez te i owe niebanalne konstrukcje zdarzeń, które nie musiały być a były.
no ale tradycja musi być, karolina jest niezniszczalna.
chyba po raz pierwszy, od kiedy się wprowadziła 3 lata temu, robi generalne porządki.
znalazła starą empetrójkę i przekopuje się przez jej zawartość.
a w niej między innymi...
jeśli kłamiesz w żywe oczy, licz się z tym, że one nie muszą ci wierzyć.
nie mam czasu na rozpamiętywanie minionych błędów w planie.
a i plan wydaje się być jakby nierealny.
zniknęłam, bo chciałam, nie wrócę.
Użytkownik niemamnigdynanicczasu
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.