7

Tak , tak . Właśnie wróciłam z dyskoteki , na której byłam hm .. mniej niż 5 min ? . I naprawdę nie przesadzam . To było tak :

Wróciłam do domu ok . 18 . o 18:15 wyjęłam rower i zajebiście szybko pojechałam pod 14 . Byłam tam o 18:35 ... A przed 20 miałam być w domu . Wgl mi się nie opłacało tam jechać , ale wszyscy tak bardzo nalegali .. Weszłam , zatańczyłam z Bartkiem i Aduu . I to nie była cała piosenka .. No , ale potem puścili jakąś ; dżagę ; i tańczyliśmy we czwórkę . Ja , Karoo , Aduu , Bartek i Sylwia . No i minęła ta piosenka , ja wychodzę , a Bartek krzyczy : - Aneta czekaj ! Powiem ci coś przy rowerze . Nie zdążył , bo odjechałam . A tak naprawdę to nie chciałam żeby mi cokolwiek mówił . Są dwie opcje .. Dwie z nich są w miarę realne . Pierwsza to taka o której już wiedziałam , a druga to taka , której się domyślałam i NIE chciałam tego usłyszeć . I kij . Dobrze , że nie usłyszałam , bo bym cały czas o tym myślała . Z resztą teraz też cały czas myślę , CO on mi chciał powiedzieć . Ale nie do tego zmierzam . Wyjechałam spod 14 , jestem koło poczty , jest ciemno a tu dzwoni stary z tekstem że miałam być przed zmrokiem . Zdygałam się , bo znów przypał i zaczęłam szybciej pedałować . Przez całą drogę wymyślałam , dlaczego nie wróciłam wcześniej . A to , ze łańcuch mi spadł , a to , że ktoś mnie zagadał , albo złapałam kolkę . Aż tu nagle mnie po prostu oświeciło . Normalnie zajebisty pomysł . Wymysliłam , że zatrzymała mnie policja . Ale nie , że ja coś znowu zrobiłam , tylko że wypytywali się o Kondiego . To był po prostu zajebisty szpont :d Chyba najlepszy w moim , życiu , bo jak wróciłam do domu to stary się wydarł , ale jak mu opowiedziałam to pytał sie o szczegóły ^^ Więc chyba to łyknął , nie ? :)

I co ty mi chciałeś w końcu powiedzieć ? ...

Grzeczne dziewczynki dostają się do nieba, niegrzeczne dziewczynki mają niebo na ziemi.