Muszę znieczulić w sobie sumienie, zmieniłam się aktualnie na swoją niekorzyść.
Może kiedyś moja sentymentalność i szczerość zaowocowała by, teraz zwyczajnie mi przeszkadza.
Na własne życzenie (Myśląc, że to coś zmieni) zdjęłam ten piepszony pancerzyk na kilka miesięcy, a teraz zostałam sama z tym, że każdemu bez wyjątku tak cholernie łatwo przychodzi wgniecienie mnie w ziemię.
Nigdy!
- Nie będę kłamać na swoją niekorzyść żeby komuś ważnemu było łatwiej.
- Nie złamię Olce kończyny.
- Nie będzie tak jak dzisiaj, tak jak teraz.
Czas płynie, oni są, będą przychodzić i odchodzić, a na mnie to nadal nie będzie wpływać, nawet nie będę pamiętać.
Obojętność.
Gdybym mogła tą moją obojętność skierować w zupełnie inną stronę.
Sądzę, że po przychodzi do mnie falami, które są coraz trudniejsze do zniesienia.
OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię OgarnijSię
Potrzebuję pasożyta społecznego w miarę szybko.
Zakocham się w Jakubie Wędrowyczu <3.