ok... od teraz pełna mobilizacja :)
nie mogę wejść na 61 kg... za dużo mnie kosztowało to 4 kg! by je teraz tracić.
pracę w gastronomii rzuciłam- to chyba lepiej dla mnie , gorzej dla tłuszczu i kalorii :)
zakochana jak zwykle w tym moim kudłatym :) nachodzi mnie to falami xD tęsknie za nim i nagle jest tak , że chciałabym się nim naćpać i latać na haju już latami :)
a zakochani podobno nie jedzą :)
mam nadzieję , że mi pomożecie wrócić :)