KURWAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA !!!!!!!!!!!!!!!!!!! ja pierdolę !!!!!!!
mam ochotę wrzeszczeć. wiem, długo mnie tu nie było,a to znaczy, że nie miałam czasu, a to znaczy, że tak się wiele rzeczy we mnie kumulowało i właśnie kurwa nastąpiła eksplozja. co najlepsze nie wiem czemu właśnie dzisiaj nie wytrzymałam. brakuje mi pomysłów już. i chuj. kurwa jestem wściekła !!! matura za tydzień (teraz pewnie będzie zjeba od wszystkich ZAINTERESOWANYCH tym czymś). świadectwo znowu pikniaste. i chuj z tym wszystkim no. mam wielką chęć zapaść się pod ziemię i nie wyjść dłuuuuuuuuuuuuuuuuugo, cholernie długooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooooo. mam jedno wyjebane pytanie i jak ktoś zna odpowiedź to może się nią łaskawie podzielić : KIEDY TO SIĘ WRESZCIE SKOŃCZY ???? czy człowiek potrafi się nie przejmować i lać na wszystko? no tak, potrafi. ale to wtedy jak samemu mu jest dobrze. a jak nie jest dobrze to co? obrazek powyżej nie jest mojego autorstwa, aczkolwiek wyraża mój obecny stan nad wyraz doskonale, więc go tu zamieściłam. starczy jak na obecną chwilę. myślałam, że mi przejdzie, ale nie przechodzi,
tak więc idę:
a) do łóżka
b) przejść się.
cholernie trudny wybór. sen nie pomaga, łażenie bez celu również... żaaaaaaaaaal normalnie żalllllll.
"Czekam aż ktoś zburzy twoje szczęście. jak mnie najdzie ochota to się o tym przekonasz."
CYA !