Więc tak dzień w szkole zaczął
się od sprawdzianu z fizyki,
który to był już pod koniec ubiegłego
roku szkolnego, ale z uwagi tego że
podobno poszedł źle pisaliśmy go
jeszcze raz i o dziwo czuję się dziwnie
spokojna że poszło mi dobrze:)
Dalej co tam ciekawego...
...była sobie matma i kartkówka oOo
Pozostałe lekcje jak to lekcje.
Nudy, nudy, nudy!
Przyjechałam do domu i poszłam
do lekarza gardło moje pozostawia
wiele do życznia, ale to już od dawna
wiem heh, antybiotyki już w ruchu
i do tego jeszcze powiększone
węzły chłonne... i przez to muszę
mieć morfologie:( a ja nie chce:((
Jakoś się przeżyje, no i do 30.
mam zwolnienie z w-f i to chyba tyle
na dziś mojego jakże nudnego
mammrania i uzalania się nad
własmym losem heh