Ja już chyba momentami przestaje rozumieć. Jak można się tak zmienić w przeciągu& ile to już będzie? Sama nie pamiętam. Zawsze w tym samym miejscu, w tej samej pozycji. Bez większego celu. A wszyscy wkoło nadal jakby chcieli, a nie mogli się przyzwyczaić. Starać się nie zwracać uwagi? Oh jakbym chciała&
Ze mną też nie jest dobrze,
wciąż czekam na spełnienie jednej prośby, marzenia
Biegnę bo nie mogę się zatrzymać,
Moje ciało jak maszyna
Bez kontroli śmiało goni.
Myśli, które przemkną poprzez głowę
Jak powierzchnia supernowej
Zapalają się gwałtownie.
Rany, ratuj!
Łatwopalne magazyny,
Rany, ratuj!
Składy amunicji,
Ratuj!
Fajerwerków i benzyny,
Rany ratuj
Przeciwpożarowe pogotowie
W głowie.
Bilety na COMĘ wyprzedane...
=/