Dawno mnie tu nie było, a przez ten czas jak mnie nie było wiele się zmieniło. Jestem w trakcie godzenia się z faktem,że to już koniec wakacji. Po prostu nastawiam swoje życie na szarą rzeczywistośc. Znowu. I po raz kolejny nie jest łatwo. Ale bywało gorzej, choc po tak zajebistych wakacjach ciężko jestów patrzec na tę samą budę i mijac na korytarzach nowe,małe mordki. W ogóle mi się ta szkoła nie podoba teraz. Dobrze,że nasza klasa jest bardzo w porządku, to jakoś damy radę przetrwac ten rok. Do następnych wakacji zostało jakies 290coś dni. Moje samopoczucie naprawdę bywało lepsze,aczkolwiek powiem wam,że kolorowo to wcale nie jest. nie do końca to wszystko wynikło tak jak chciałam i planowałam. Ale nic teraz na to nie poradzę. Jest too late to apologize. I przez następne 10 miesięcy zdechnę w tej okropnej szkole, amen kurwa, amen.