Ney w Londynie <3
Ney nie odstępował mnie na krok. Usiedliśmy na krzesłach poustawianych pod ścianą.
- Mogę cię prosić do tańca- powiedział jak jakiś dżentelmen^^
- Tak, tylko ja muszę jeszcze uważać...
- wiem- pomógł mi wstać.
Poszliśmy za parkiet tańczyć. Nagle muzyka zwolniła światła reflektorów skierowały się na nas, odwróciłam się chcąc wrócic na miejsce, ale Ney mnie złapał i przyciągnął do siebie. Kołysaliśmy się w rytm muzyki. Położyłam głowę na klatce piersiowej Neya a on czule pocałował mnie we włosy. Gdy piosenka się skończyła Ney nagle podniósł mnie i zaczął nieść w nieznanym kierunku. Niósł mnie przez schody na drugie piętro , tak myślałam...ale on szedł jeszcze po innych schodach
doszliśmy na 3 pietro.
Weszliśmy do jakiegos pokoju. Okazoło się że to pokój piłkarza. Pomieszczenie ogromnie, z 2 stron całe oszklone szybami...z widokiem na Santos.I do tego jeszcze ogromny taras.
Wielkie łoże, czarno białe szafki, z boku łazienka a po drugiej stronie pokoju garderoba.
Stanęłam przed oknem, które było na dosłownie od podłogi do sufitu.
Wpatrywałam się w ten piękny widok. Analizując każdy dzień od kiedy tu jestem.
Nagle poczułam jak Ney obejmuje mnie od tyłu.
- I jak podoba się ? spytał całując mnie po szyji.
- Nawet nie wiesz jak - odwróciłam się od niego twarzą i popatrzyłam mu głęboko w oczy.
- Kocham Cię- szepnął. Ja nic nie odpowiedziałam tylko ga pocałowałam. Całowaliśmy się coraz namiętniej, gdy nagle do pokoju wparował mój głupi braciszek. Wystraszyliśmy się, bo wpadł do pokoju jak nienormalny. Poprosił abyśmy zeszli na dół.
-Daga, to jest moja dziewczyna - powiedział Paulo przytulając ramieniem jakąś dziewczynę.
- Cześć, Dagmara jestem.
- Anastasia- przytuliła mnie
- A Neymara znasz- zwwrócił się do Neya, a ten tylko się głupio uśmiechnął.
To ty o wszystkim wiedziałęś?- zapytałam podejrzliwie odwracając się do Neya
- Ja?? udawał ździwionego. - Nie no coś ty.
- Już ci wierze - walnęłam go w ramie.
Całą impreze przetańczyliśmy. Troszkę wypiliśmy nie powiem że nie:D
Wszyscy goście już poszli. Zostaliśmy sami.Poszliśmy do jego pokoju.
Poszłam pod prysznic. Umyłam się , owinęłam ręcznikiem. Nagle zorientowałam się że nie mam ciuchów na przebranie. Postanowiłam poprosić Neya.
Rozejrzałam się po pokoju, lecz go nie było . zauważyłam otwarte drzwi na balkon. Stał oparty o barierke. Podeszłam róznie cicho i oparłam się o barierke. Ney odrazu mnie zobaczył zmierzył mnie wzrokiem od dołu do góry i na jego twarzy pojawił się banan.
Przysunął się do mnie patrząc w oczy.
-Zostaniesz moją dziewczyną - zapytał łapiąc w tali. Mnie zatkało nie wiedziałam co powiedzieć...
- Ney.....
Na dzisiaj koniec :C